Opinię tę potwierdzają także wczasowicze, wśród których nie brak takich, którzy miejsce to odwiedzają po raz pierwszy, i takich, którzy urokowi Perły Pienin ulegli dawno i wierności dotrzymują, odwiedzając to miejsce cyklicznie. Gospodarz Szczawnicy jest zadowolony z turystycznej frekwencji kończących się wakacji.
- Był jednym z lepszych sezonów turystycznych w Szczawnicy - mówi G. Niezgoda. - Na pewno duży wpływ na to miały inwestycje, zrealizowane w Szczawnicy, które wpływają na jej wizerunek i na to, jak jest ona odbierana wśród kuracjuszy i turystów. Nasza promenada spacerowa wzdłuż Grajcarka cieszyła się bardzo dużym powodzeniem, wręcz była modna.
Pani Aneta do Szczawnicy przyjechała ze stolicy pierwszy raz, ale za to na długo - na dwa wakacyjne miesiące.
- Bo jest piękna - mówi. - Na pewno wrócę, żeby dalej czynnie eksplorować wszelkie szlaki. [Co pani się podoba oprócz dzikiej przyrody? - red.] Ludzie, bardzo otwarci, szczerzy, fantastyczni. Ze względu na ludzi będę chciała tu wrócić. Widać, że bardzo dużo się tu zmienia. Choć rzeczywiście nie mam porównania. Myślę, że to idzie w bardzo dobrym kierunku. [Jak pani się podoba promenada? - red.] Super, tu zaczynałam swoje wycieczki, bo w lipcu było bardzo brzydko i nie mogłam daleko podróżować, więc promenada i Czerwony Klasztor. Super, naprawdę bardzo fajnie.
Podczas naszego zwiedzania Szczawnicy spotkaliśmy też panią Annę z Tomaszowa Mazowieckiego. To także turystka, która uzdrowisko odwiedza po raz pierwszy.
- Zachęcona przez znajomych przyjechałam - mówi. - Jest bardzo pięknie. Miasteczko jest czyste, zadbane, jest dużo lokali gastronomicznych. Jestem bardzo zadowolona. Można tu wypocząć, nawet syna chcę zachęcić, żeby tu przyjechał z małym dzieckiem, bo jest gdzie spacerować. Nad samym Grajcarkiem te ścieżki są bardzo fajne.
Udało nam się poznać również rodzinę, która do Szczawnicy przyjeżdża z Krakowa regularnie od bardzo długiego czasu.
- Staramy się przyjechać co roku - mówi Małgorzata z Krakowa. - Byliśmy tu już kilkadziesiąt razy. To urokliwe góry, które warto zobaczyć, utrzymane budownictwo, architektura. Podoba nam się tutaj bardzo. Teraz zauroczeni jesteśmy tym nowym deptakiem. On przyciąga turystów. Szczawnica zmieniła się bardzo. Pamiętam ją sprzed 40 lat. W tej chwili już widać Europę. To kurort o znaczeniu europejskim. Jest znacznie lepiej.
- Bardzo ładnie, podoba nam się - mówi Piotr w Otwocka. - Super jest deptak, przyjemnie. Można tu wypocząć. Dziś zamierzamy jeszcze rowery wypożyczyć.
Burmistrz Niezgoda sukcesu upatruje, i jak słyszymy słusznie, w prowadzonych przez miasto inwestycjach. Jak się okazuje to, z czego zadowoleni są turyści, cieszy również przedsiębiorców. Pan Zygmunt prowadzi przy promenadzie popularną restaurację.
- Na pewno ruch się trochę zwiększył - mówi. - To bardzo sympatyczna promenada. Można na niej wypocząć, pospacerować w spokoju z dala od głównych ulic. Jest bardzo sympatycznie. Z mojego punktu widzenia jako przedsiębiorcy jest lepiej. Więcej ludzi spaceruje tą stroną, są zadowoleni, że mogą spacerować w ciszy i bez samochodów. I korzystać z gastronomii.
Sezon wakacyjny 2011 roku to czas podsumowań kilku ważnych dla Szczawnicy inwestycji. W tym roku otwarto najdłuższą w Polsce uzdrowiskową promenadę nad potokiem Grajcarek, zakończono projekt "solarowy". W tym roku rozpoczęto kilka innych, nie mniej ważnych dla wizerunku uzdrowiska, takich jak modernizacja Parku Dolnego czy Placu Dietla. Jak widzimy i słyszymy zabiegi te już przynoszą efekty w postaci zadowolenia turystów i kuracjuszy, którzy frekwencyjnie w tym roku dopisali.
Dariusz Poremba